poniedziałek, 26 października 2015

Muzyka na weselu

www.doublewings.pl

Jedna z ważniejszych spraw, jaka spędza sen z powiek przyszłej Parze Młodej, to muzyka na wesele. Zresztą wśród organizatorów z branży ślubnej również panuje przekonanie, że jest to - obok Młodej Pary i dobrego jedzenia, jeden z trzech najważniejszych składowych dobrego wesela. 
Temat nie jest prosty. Po pierwsze bardzo różne są preferencje, wiedza i gust muzyczny, możliwości finansowe. A cena, jaką należy zapłacić za oprawę muzyczną wesela wahają się bardzo. Postaram się zarówno obiektywnie przedstawić różne opcje, jak i przekonać Was dlaczego z narzeczonym podjęliśmy taką, a nie inną decyzję.

Przede wszystkim opcje są takie:
  • 2-3 osobowy zespół, pełny playback lub pół-playback, śpiew na żywo, prowadzenie zabaw
  • 3-6 (czasem i więcej, ale rzadko) osobowy zespół muzyków, wykonanie na żywo, śpiew na żywo, prowadzenie zabaw, często zwane coverbandami
  • DJ - jedno, lub dwuosobowa ekipa (czasem mamy w pakiecie DJ, który zajmuje się tylko muzyką i wodzireja zajmującego się prowadzeniem imprezy i zabaw, często DJ jest 2w1)
Postaram się pokrótce opisać każdą z możliwości.

OPCJA 1

Wersja z 2-3 osobowym, pół-profesjonalnym zespołem jest na pewno opcją średnią pod względem wydatku. Takie zespoły biorą zazwyczaj od mniej więcej 2500 do 4000 złotych, choć ta górna granica wydaje mi się często zawyżoną kwotą za taka usługę. Jeszcze do niedawna nie było dla nich żadnej konkurencji, święciły triumfy na każdym weselu. Nikogo nie dziwiło, że coś jest z playbacku, a wokaliście jedynie śpiewają. Nie można zresztą powiedzieć, że to złe rozwiązanie. W dalszym ciągu z tego co wiem, jest to jedna z najczęściej wybieranych opcji przez Młode Pary, głównie dlatego, że mają "zespół" i w miarę możliwą do przełknięcia cenę, a wiele z nich potrafi także naprawdę fajnie rozruszać weselników. Warto jednak zapoznać się z repertuarem zespołu, bo jako, iż często nie są oni wnikliwie wykształceni muzycznie i nie będą w stanie zagrać nam wszystkiego. 

OPCJA 2

Brzmi profesjonalnie i kusząco, szczególnie dla osób o wysublimowanym guście muzycznym, dobrze wykształconym pod tym kątem. Mamy tu do czynienie z profesjonalistami, często po szkołach, a nawet akademiach muzycznych, grających wszystko "na żywo" i bez playbacków. Niestety, takie zespoły niemal zawsze liczą więcej osób. I cenią się naprawdę wysoko... Ceny za takie zespoły raczej nie schodzą poniżej 4000 zł, a sięgać mogą nawet 10 000 zł! Taki "zespół" to trochę jak koncert na weselu. Sama jednak osobiście nie jestem przekonana czy jest to konieczne na imprezie weselnej, gdzie jednak przychodzimy się bawić, a nie uczestniczyć w koncercie. Z pewnością jest to opcja dla osób z zasobniejszym portfelem.

OPCJA 3

Dla niektórym brzmi ubogo, nie dość, że jedna osoba, to jeszcze brak muzyki na żywo! Wstyd ostateczny. Nic bardziej mylnego. Dziś nawet na ślubach w pałacach potrafi przygrywać DJ. Dlaczego? Przede wszystkim trudno o rozczarowanie gdy słyszymy lubiane i dobrze znane wersje piosenek, a nie ich - niekiedy słabe - covery. Po drugie DJ jest w stanie puścić absolutnie WSZYSTKO, podczas gdy żaden, nawet najlepszy zespół nie jest w stanie mieć w repertuarze wszystkich piosenek. Po trzecie to także profesjonalista, często z radiowym głosem, który musi mieć doświadczenie w rozruszaniu imprezy. Na pewno to opcja najbardziej ekonomiczna - najtańsza. Mamy jedną, max dwie osoby, w kwocie od ok. 1200 do ok. 2500 zł. Osobiście nie spotkałam się z droższą ofertą, ale to na pewno jest uzależnione od regionu.

dollinsider.com
Dlaczego wybraliśmy DJa?

Dotychczas z narzeczonym "obeszliśmy" kilkanaście różnych wesel, w tym pojawiały się na nich wszystkie z wymienionych powyżej opcji. Dodam, że nie byliśmy wtedy narzeczeństwem, więc nie planowaliśmy jeszcze swojego wesela. Stąd nasze wrażenia nie były jeszcze skierowane w tym kierunku. Zespół z pół-playbackiem zazwyczaj rozczarowywał nas wokalem, kiepską jakością czy słabym repertuarem. Chłopaki z coverbandu byli świetni, bardzo dobra jakość muzyczna - grali dobrze, ale za to repertuar był jak na rockowym koncercie, przerwy bardzo długie, a muzyka jakby nie dopasowana do uroczystości. No i goście musieli się liczyć z rozczarowaniem, że niestety nie mogą zamówić żadnej piosenki, bo chłopcy w ogóle nie grają tego czy tamtego. Na weselu z DJem tak naprawdę niewiele nam się podobało, wielka pompa, zupy kremy, pałace i marmury. Podobała nam się jedna rzecz - DJ. To było jedyne wesele gdzie wybawiliśmy się naprawdę do cna, a nawet w momencie kryzysu około godziny 4, dalej ruszyliśmy na parkiet przyciągani znanymi piosenkami. Goście bawili się świetnie mimo tego, że DJ sam w sobie nie był chyba genialny, bo nie pamiętam by jakkolwiek imprezę prowadził, właściwie tylko puszczał muzykę, nie pamiętam czy coś mówił, nie było żadnych zabaw, a mimo to bawiliśmy się najlepiej. Przy okazji zauważyłam na innych weselach, że w trakcie przerwy zespołów, kiedy puszczali ciszej jakieś piosenki z playbacku, które goście znają, to mimo przerwy ruszali na parkiet. 
Tak, wszyscy lubimy znane i lubiane radiowe przeboje. W znanej i lubianej wersji, która nie kaleczy naszych uszu, w której nie irytuje nas inna interpretacja. Tej, która najbardziej nam wpada w ucho. I to był nasz argument ZA DJem. Nie cena, choć to tylko dodatkowa zaleta. Ale właśnie to, dzięki czemu McDonalds jest takim gigantem - wiesz po co idziesz i dokładnie to zawsze otrzymujesz. Podobnie tu - wiesz, że jak usłyszysz rytmy Bailando to będzie to ten sam znany głos i rytm, a nie jego lepsza czy gorsza kalka. 

O co warto zapytać przed / przy podpisywaniu umowy?

  • Jaki repertuar posiada zespół/ DJ, jakie piosenki preferują, czy może jest coś czego w ogóle nie grają (spotkałam się z zespołem, który za nic w świecie nie gra disco polo, i nie robi od tej zasady absolutnie żadnego wyjątku).
  • Ile wynosi zaliczka, kiedy płatna jest reszta?
  • Czy dopłacamy za nocleg, za dojazd, jeśli tak to ile?
  • Czy zespół/ DJ spożywa alkohol na Waszym weselu? (osobiście u mnie odpadłby każdy, kto pije na weselu - w końcu ja nie piję w pracy, tego samego wymagam od innych będących w pracy).
  • Jak długie są przerwy pomiędzy segmentami muzycznymi, po ile piosenek grają w jednym segmencie?
  • Czy zespół/ DJ prowadzi/ prowadzą także zabawy weselne, czy w tym celu będziecie musieli wynająć kolejną osobę?
  • Czy posiadają jakieś dodatkowe usługi w cenie typu dym, ciężki dym, oświetlenie, automat do baniek i tym podobne?
  • Czy jest możliwość zamówienia piosenki u zespołu i czy jest to usługa dodatkowo płatna? (spotkałam się z sytuacją, że owszem, dodatkowo trzeba za to płacić!)
agencjafilharmonia.pl
Najlepiej jest oczywiście mieć szansę usłyszenia zespołu czy DJa "w akcji" czyli na weselu. Jednakże jeśli nie ma takiej możliwości, zazwyczaj każdy szanujący się usługodawca ma filmy bądź nagrania, na których można usłyszeć chociaż mniej więcej jak sprawują się na imprezie.

Czekam nadal z utęsknieniem na komentarze oraz wskazówki o czym chcielibyście czytać :)

czwartek, 15 października 2015

Fotograf ślubny

Jakub Nowotyński - fotoreportazslubny.com

Fotografów ślubnych jest teraz jak grzybów po deszczu. Można by więc pomyśleć, że wybór tego jednego na nasz ślub i wesele powinien być banalnie prosty. Czy na pewno? Oczywiście, jak w każdej ślubnej materii - ważne komu na czym zależy. Zazwyczaj opiera się to na dwóch czynnikach czyli cenie i jakości. O co jednak warto za wczasu zapytać zanim podpiszemy umowę?
W notce tej możecie oglądać zdjęcia kilku ślubnych fotografów, których brałam pod uwagę przy wybieraniu naszego. 
Olga Krakowska

Na co trzeba zwrócić uwagę i jaki był mój "system" w znajdowaniu fotografa ślubnego?
Otóż - zdjęcie powyżej - jestem w nim totalnie i na amen zakochana, gdybym dostała takie ze swojego ślubu to bym je sobie wydrukowała i powiesiła na ścianie. Ale.. nie można kierować się miłością do jednego zdjęcia, trzeba dogłębnie przejrzeć co fotograf ma do zaoferowania, gdzie robił sesje, jak one wyszły. Fajnie jeśli jest informacja o wykształceniu w tym kierunku. I polecam przeglądanie stron, a nie facebooka - tam trafiają te najlepiej udane kadry. Na stronach często też, ale zazwyczja pogrupowane w sesje jednej pary oraz z wszystkich etapów dnia ślubu - dają lepszy obraz całości. 
Ja stworzyłam tabelkę, w której zamieściłam stronę fotografa i ocenę prac. Ustaliłam sobie skalę od 1 do 5 gwiazdek. Pod uwagę brałam tych, którzy dla mnie dostali "piątkę" i "czwórkę". Ale mailowałam i dzwoniłam do wszystkich z tabelki, by mieć porównanie w cenach i pakietach. 

Olga Krakowska

Różnice w ofertach są tak znaczące, jak ma to miejsce przy salach weselnych. Raz coś jest w pakiecie, raz tego nie ma, raz zdjęć jest więcej, a raz mniej. Bardzo sceptycznie bym podchodziła do fotografów, którzy obiecują ogromną ilość zdjęć 800, 1000, 1200, 1500... Oznacza to niemal tyle co otrzymanie wszystkich zrobionych ujęć. Po pierwsze na pewno tyle zdjęć nie jest nam potrzebnych. Ja osobiście wolę ich dostać 300-500, ale autorsko obrobionych i pięknych.
Jeśli jednak dwóch fotografów podobało mi się tak samo, a jeden w ofercie obiecywał 250 zdjęć, a drugi 500 - to nie wahałiśmy się. 


Kretovych Photography

Przygotowania
Najlepiej, jeśli fotograf jest reportażystą, czyli bezszelestnym obserwatorem tego, co się dzieje, łapaczem emocji. W dniu ślubu nie ma czasu na powtórki, ustawianie, nie każdy jest fotogeniczny i ma zadatki na modela/ modelkę, więc dużo większa jest wtedy szansa na sztuczność. Dobry fotograf ma uchwycić moment, uśmiech, grymas, a nie ustawiać portret "martwej natury". Super jeśli zrobi kilka ładnych detali, ujęcie koronki sukni, obrączek, kwiatów w wiązance, broszki, czy innej drobnostki.
Osobiście nie przepadam za zdjęciami młodej w szlafroku, saute bez makijażu, bo niekiedy zbyt duża różnica w jej "realnym" i "nierealnym" wyglądzie. Najbardziej podobają mi się momenty ostatecznego ubierania, poprawiania detali, wpinania welonu. Ale jak wyżej - to już z pewnością kwestia gustu. 
Jakub Nowotyński


Właściwie koniecznym jest, aby nasz fotograf potrafił robić zdjęcia ludziom. Nie zawsze najlepszy nawet fotograf natury, zwierzątek czy autor zdjęć do reklam będzie w stanie dobrze ująć ludzi w ruchu. A nie oszukujmy się, ruchu w dniu ślubu jest mnóstwo!

Niekiedy tego ruchu jest tak wiele, że aby go uwiecznić trzeba zastosować dalszy plan, pogimnastykować się trochę. Po zdjęciach zazwyczaj widać, który fotograf robi to dla pasji, a który tylko dla pieniędzy. Patrzę na zdjęcia trochę jak na małe dzieła sztuki, na światło, kadrowanie, na to jak wygląda efekt czerni i bieli. Poniżej zdjęcie, w którym również zakochałam się od pierwszego spojrzenia ze względu na wieloplanowość - można by z niego stworzyć kilka osobnych, całe to zdjęcie "żyje" nie mniej niż film.
Jakub Nowotyński

Zamieszczę teraz jedną z najważniejszych rzeczy, czyli listę pytań, jakie warto zadać fotografowi przed podpisaniem z nim umowy.


1) Jaka jest cena wybranego pakietu?
Niektórym np. zależy na pakiecie bez przygotowań, albo bez wesela, lub pleneru. Warto dopytać czy w związku z tym cena się zmienia czy nie i czy w ogóle jest gotów podjąć się takiej usługi.

2) Cena pleneru ślubnego - czy plener w dniu ślubu jest dodatkowo płatny (zazwyczaj nie powinien, bo i tak zatrudniacie fotografa na cały dzień i powinien być do Waszej dyspozycji, ale bywa z tym różnie...), ile kosztuje plener innego dnia niż ślub i czy może się odbyć w dowolnym miejscu.

3) Jaka jest wysokość zaliczki?


4) Ile obrobionych zdjęć otrzymujemy?

5) Czy otrzymujemy jakieś zdjęcia wywołane?


6) Czy otrzymujemy zdjęcia RAW (surowe, nie obrobione)?


7) W jakiej formie otrzymujemy zdjęcia (pendrive, płyta, strona internetowa)?


8) Czy jest możliwość zamówienia dodatków jak: albumy ślubne, fotoksiążki, zdjęcie na szkle, drewnie, płótnie, inne. Jaka jest ich cena?

9) Czy fotograf ma zastępczy aparat, karty pamięci w razie awarii?


10) Czy fotograf zapewnia zastępstwo w razie gdyby z przyczyn losowych nie mógł jednak fotografować naszego ślubu?

11) Jaki jest termin oczekiwania na zdjęcia po ślubie/ sesji plenerowej (to ważne, bo czasem sesja plenerowa jest nawet i w miesiąc po ślubie - jeśli w umowie wasz termin liczy się od dnia sesji to poczekacie na zdjęcia dłużej)?

12) Czy jest możliwość, aby zdjęcia nie były publikowane publicznie na fb, stronach, wykorzystywane w konkursach?

Oczywiście, autorem zdjęć zawsze pozostaje wasz fotograf, ale macie prawo zgodnie z ochroną wizerunków nie zgodzić się, by te zdjęcia były publicznie widoczne. Czasem fotografowie żądają za to podwójnej stawki. Kwestia dotyczy praw autorskich. Czasem jednak można się dogadać w tej sprawie.

13) Czy dopłacacie za ewnetualny dojazd fotografa do jakiegoś miejsca, do ilu kilometrów ten dojazd będzie bezpłatny?


14) Czy jesteście zobligowani załatwić swojemu fotografowi nocleg, a może dwa czy trzy noclegi?

Michał Grzanka

Pamiętajcie jednak, fotografa należy także traktować z szacunkiem. Od tego także zależy jakość Waszych zdjęć - do tego jakimi jesteście ludźmi. Dobrze więc jeśli nie tyle go uwielbiacie, co nie pałacie do tego człowieka antypatią. Wzajemna antypatia utrudni mu pracę a Wam przyjemność przebywania w jego towarzystwie całą imprezę. Spotkałam się z podejściem, że fotograf traktowany jest jak nasz pracownik, zapłaciliśmy mu, więc ma robić co mu każemy. Nie do końca tak to wygląda. Oczywiście, płacimy mu za wykonanie zdjęć, możemy mieć swoje sugestie, ale z drugiej strony zdajemy się na jego intuicję i talent, zakładamy, że zna się na tym co robi. Absolutnie należy zapewnić my "talerzyk" na naszej sali - nie oszczędzamy targując się o okrojone menu dla niego. Nie jest waszym gościem, ale nie może chodzić głodny, tym bardziej, że musi uchwycić wszystkie ważniejsze chwile. 
Zasada jest ptosta - jeśli poczuje się u was jak u dobrych znajomych to i zdjęcia będą piękniejsze. 
To normalne, że w miłej atmosferze wszystko wychodzi lepiej :)
Na koniec kot.
Michał Grzanka



wtorek, 6 października 2015

Ta JEDYNA suknia ślubna

Dzisiaj notka będzie miała charakter dwojaki. Z jednej strony postaram się przybliżyć Wam proces wybierania tej JEDYNEJ i właściwej sukni ślubnej. Z drugiej kolejne punkty będę przeplatać zdjęciami sukien ślubnych, w których zakochałam się podczas oglądania ich w Internecie. Dla zainteresowanych na dole podaję firmę i projektanta. Zapraszam!


Pierwszy krok

Kiedy zaczynamy planować ślub, suknia staje się jednym z pierwszych i najważniejszych tematów dla każdej panny młodej. W końcu czekamy na tę chwilę od dzieciństwa. Poszukiwania warto zacząć od przeglądania sieci. Dużą pomoc w tym zakresie niesie na przykład portal Twoja Suknia ale można także przeglądać strony salonów, a których mamy zamiar mierzyć suknie. Ktoś powie "co to da, skoro najważniejsze jak suknia leży na mnie?". Oczywiście, to jak ostatecznie suknia leży na nas jest najważniejsze, ale musimy wiedzieć co nam się podoba, jaki styl. Czy bardziej zwracamy uwagę na odważne i seksowne kreacje dopasowane do ciała, czy na romantyczne i zwiewne tiule, a może na nowoczesne suknie z kieszeniami? Czy podoba nam się koronka czy odpada, czy kręcą nas świecidełka czy wręcz przeciwnie, kompletnie byśmy ich nie chciały? Jakie wycięcie dekoltu podoba nam się na modelkach. To jest PIERWSZY etap, aby wiedzieć co nam się PODOBA. Zaznaczam, że nie zawsze równa się to temu, w czym nam dobrze i co wybierzemy, ale mamy już cokolwiek, co możemy powiedzieć konsultantce.


Kiedy zacząć mierzenie?


Tak naprawdę nie ma idealnej daty. Ja obstawiam za tym, aby nie wybierać się na mierzenie wcześniej niż na rok przed planowanym ślubem i nie później niż na 2 miesiące przed nim. Gdy do ślubu mamy 2 lata czy nawet 3 (i z tak odległymi terminami się spotkałam) naprawdę nie ma sensu szukać sukni, bo w tak długim okresie czasu wyjdzie jeszcze co najmniej kilka kolekcji, może nam się spodobać co innego, może zmienić się nasza figura albo możemy odwołać ślub (nie życzę, ale i takie przypadki się zdarzają...). Natomiast szukanie na ostatni moment nigdy nie jest proste. Po pierwsze zazwyczaj musimy brać to, co jest w naszym rozmiarze, i co jest dostępne, w szczególności możemy nie mieć szans na suknię zagraniczną, na którą często trzeba czekać. Druga sprawa to nasza figura. Ja należę do osób, które stałą figurę utrzymują od wielu lat, waha się w granicach 1-2 kg, a więc nie będzie to mieć większego znaczenia czy zgubię bądź przytyję kilogram czy dwa. Ale jeśli planujecie intensywne odchudzanie, bądź jesteście narażone na tycie (choroby tarczycy, przyjmowanie hormonów) to lepiej jest troszkę odsunąć mierzenie, nie na ostatni moment, ale tak by np. nie było konieczności zwężania sukni o 4 rozmiary, a o 2. Jeśli mimo to boicie się o rozmiar to suknie z wiązanym gorsetem są bezpieczniejsze. 



Ile sukni przymierzyć?


I tu również nie ma zasady, ale konsultantki w jednej kwestii są zgodne - nieprawda, że im więcej tym lepiej. Wiadomo, że mierzenie sukien to spora frajda, jedyny raz kiedy możemy sobie pomierzyć sukienki. Niestety, trzeba pamiętac jaki jest nasz cel - znalezienie tej jedynej sukni. Sztuczne przedłużanie poszukiwać może jedynie narobić nam chaosu w głowie i sprawić, że już kompletnie nie będziemy się umiały zdecydować. Podobno optymalnie jest przymierzyć do 10 sukien. Zazwyczaj większość kobiet znajduje wtedy swoją wymarzoną sukienkę. Warto przymierzyć kilka różnych fasonów dla porównania (Fasony) w którym jak wyglądamy, oraz brać pod uwagę to co ustaliłyśmy podczas własnych poszukiwać, ale również co doradza konsultantka, która ma już niezbędną wiedzę i potrafi nieraz znaleźć to, co będzie nam świetnie pasować. W moim przypadku było tak, że zafascynowana programem Salon Sukien Ślubnych pobiegłam mierzyć sukienki z czystej ciekawości, pewna, że w połowie fasonów będzie mi źle. Tymczasem dobrze wyglądałam w każdej sukience, a 6 jaką przymierzyłam okazała się tą jedyną, a znalazłam ją sobie sama, wisiała w worku nowiutka :) A tak się martwiłam, że nie będe mogłą długo znaleźć bo jestem bardzo wymagająca...
Oczywiście nie ma nic złego w tym, jeśli ktoś musi przymierzyć sukien więcej.


Co z budżetem?

Suknie ślubne niestety nie należą do najtańszych. Jeśli chcemy mieć suknię nową, to musimy liczyć się z wydaniem kilku tysięcy. Można oczywiście kupić suknię używaną bądź z wyprzedaży, wtedy jesteśmy w stanie zaoszczędzić bardzo dużo. Jeżeli jednak zależy Wam na byciu pierwszą posiadaczką TEJ sukni, to ceny średnio zaczynają się od około 2 tysięcy. Dlaczego określenie budżetu jest ważne? Ano dlatego, żeby nie mierzyć sukni, na które nas nie stać. Powiem szczerze, ja zakochałam się w sukniach, których zdjęcia możecie oglądać w tej notce, jednak ich ceny zwaliły mnie z nóg i mimo że salon mam właściwie pod nosem, to postanowiłam do niego nie iść, choć brałam pod uwagę taką opcję, w ostateczności, gdyby totalnie nic innego mi się nie spodobało. Trzeba twardo postawić sobie jakiś warunek. Oczywiście, jeśli chcemy wydać do 3 tysięcy za suknię, a będzie kosztowała 3200, to pewnie będziemy w stanie dla niej te 200 zł więcej wysupłać, ale co jeśli założymy 3 tysiące, a spodoba nam się taka za 6 tysięcy? Przede wszystkim zdrowy rozsądek. Nie wybieramy się do najdroższych salonów, jeśli wiemy, że nie mamy budżetu na takie suknie. Nie wchodzimy nawet ich tam oglądać, bo co raz zobaczone nie może być odzobaczone - zgodnie z internetowym memem. Gdy zobaczycie drogie, bogato zdobione suknie, to rzeczywiście, nic innego może Wam się wtedy nie spodobać. Mnie ostatecznie spodobała się suknia za 3000 zł i jestem bardzo szczęśliwa, że wcześniej nie obejrzałam na żywo sukien, które opanowały mój rozum i serce, ale zachowałam głowę na karku. Nie lekceważcie przyjętego budżetu.


Pomoc w wyborze sukni

Zazwyczaj na wycieczkę po salonach nie wybieramy się w pojedynkę, zabieramy najczęściej nasze mamy, siostry, przyjaciółki, świadkowe, babcie, ciocie... Oczywiście wsparcie jest bardzo ważne, ale każdy konsultant to powie - im więcej osób, tym więcej zdań. Im większa świta, tym bardziej zamiesza w głowie, tym więcej opinii. Najbardziej optymalnie jest zabrać jedną, dwie osoby, które są nam bliskie, mają podobny gust, bądź dobrze znają nasz i wydadzą szczerą opinię, a nie taką, która ma nas zadowolić. Ostatecznie trzeba jednak zrozumieć, że wyboru dokonuje panna młoda, to ona idzie do ołtarza. Inni mają na celu pomóc nam, jeśli suknia ewidentnie nas poszerza - musimy to wiedzieć. Jeśli jakaś powoduje łzy u wszystkich, to trudno taki objaw zlekceważyć. Zdarza się jednak, że mimo wszelkich wskazówek i porad, Panna Młoda i tak wybiera po swojemu. Suknię wybieramy często pod wpływem emocji, więc ta druga osoba obok, która wskaże nam jej ewentualne plusy i minusy równoważy opinie. Nie dajcie się do niczego zmusić. Ja nie wyobrażałam sobie siebie nigdy w sukni całej błyszczącej w koralikach i błyskotkach, w mocno zdobionych gorsetach, a moja mama wręcz przeciwnie chciałaby żebym świeciła od stóp do głów. Ostatecznie nie można dać sobie narzucić cudzej wizji. To, że moja mama zakochała się w jednej sukience, przymierzyłam ją i nie czułam się w niej komfortowo musiała gorzko przełknąć, ale udało się i ta, w której ja się zakochałam również spowodowała u niej łzy wzruszenia :) 


Skąd wiadomo, że to ta???

Teoretycznie tu także nie ma jednej, właściwej odpowiedzi. Ale gdyby statystycznie przepytać dziewczyny wybierające swoje suknie, wiele razy powtarzają się podobne odczucia. Najczęściej pojawiają się łzy wzruszenia. Gdy widzimy się w TEJ sukni, same pojawiają się pod powiekami, nie możemy się na siebie napatrzeć. Wiele kobiet wspomina, że właśnie gdy przymierzą tą właściwą sukienkę dociera do nich, że naprawdę biorą ślub, że to się niedługo stanie i widzą siebie idącą w niej do ołtarza. Często pojawia się opinia, że cała reszta sukienek w salonie nagle blednie, podobnie z wizjami w głowie, także bledną wobec TEJ jednej. Ja dodam do tego jeszcze od siebie wzruszenie mojej mamy oraz kategoryczne stwierdzenie z moich ust, że "już nie chcę nic więcej mierzyć" ale też i "chętnie bym jej już nie zdejmowała" :) I faktycznie, w takim momencie najlepiej już przestać mierzyć dalej, bo nie ma to sensu :)

Myślę, że to najważniejsze wskazówki, jakimi z doświadczenia mogę się podzielić. Oczywiście, jak wspominałam, u każdego może to wyglądać trochę inaczej, nie można się w 100% sugerować ilością przymierzanych sukni czy osób zabranych do pomocy, każdy robi według własnego uznania.

Co do sukienek, które pojawiały się w tej notce: projektantem jest DAVID TUTERA, projektujący dla firmy MON CHERI. Zdjęcia pojawiły się tu dzięki stronie moncheribridals
Salony firmowe znajdują się na pewno w Białymstoku i Warszawie, poniżej sklejam linka z listą salonów współpracujących z marką, ale nie biorę odpowiedzialności za jej aktualność
SKLEPY
Jednakże suknie Tutery kosztują zazwyczah od 5000 zł w górę. Zgodnie więc z notką nie polecam ich mierzenia bez odpowiedniego budżetu, gotowego na miłość do którejś z tych przepięknych sukien :)

wtorek, 8 września 2015

Suknia ślubna - fasony

Wbrew pozorom temat sukien ślubnych nie jest wcale prosty. To przecież jeden z najważniejszych dla kobiety, przedślubnych zakupów, chcemy więc by była idealna. Po pierwsze na początek zerwę z popularnym mitem, że w zależności od figury i sylwetki jedne suknie nam pasują, a inne nie. Jest to bzdura, nie należy się tym sugerować. Przewertowałam wiele stron i wysunęłam ogólny wniosek, że jako dziewczyna filigranowa i niska (158 cm) do mojej sylwetki pasuje suknia o kroju A. Jednak przymiarki pokazały coś kompletnie innego.. Abyśmy wiedziały o czym mowa, postaram się przybliżyć Wam fasony sukien ślubnych z przykładami i krótkim opisem.

FASON KLASYCZNY
www.bydgoszczcity.pl
Sukienka w fasonie klasycznym jest trochę rozkloszowana, aczkolwiek nie tak jak princessa, o której będzie mowa niżej. Klasyczne sukienki często też nie są przesadnie zdobione. Ładnie podkreślają talię.
FASON EMPIRE

www.slubnaglowie.pl
ciechanowinaczej.pl
slub-wesele.pl
Suknia w stylu empire inaczej bywa zwana grecką boginią, gdyż przynosi na myśl greckie antyczne stroje. Zazwyczaj odcinana pod biustem, uszyta jest z lekkich, lejących się materiałów. 

FASON PRINCESSA
www.suknieslubne.com

papilot2.mykmyk.pl


Suknie ślubne Princessy, tak zwane księżniczki łatwo rozpoznać. Są najszersze ze wszystkich sukien ślubnych, z mocno zaznaczoną talią i mnóstwem materiału na dole. W zdecydowanej większości przypadków dół składa się z wielu wartsw tiulu, nawet jeśli na wierzchu jest materiał, tiulowe warstwy znajdują się pod spodem. W większości jest to marzenie każdej małej dziewczynki żeby wyglądać w tym dniu jak księżniczka.

MODEL SYRENKA / RYBKA
2.bp.blogspot.com
weddingdaymedia.com
twojasuknia.pl

Rybka czy też syrenka to suknia dopasowana do sylwetki, opinająca talię, biodra i rozszerzająca się ku dołowi (bardziej lub mniej) od linii kolan w dół, co przypomina rybi bądź syreni ogon - stąd nazwa. W zależności od kroju czasem rozszerzają się trochę niżej, czasem wyżej, jednak podstawą jest zaznaczenie bioder, Suknie szczególnie dla odważnych i pewnych siebie kobiet.

FASON LITERA A

kobierzecslubny.pl

pinger.pl


Suknie o kroju A nie są tak rozkloszowane jak klasyczne, ani tym bardziej nie przypominają księżniczek. Swoim krojem na osobie przypominają literkę A, czyli rozszerza się ku dołowi, ale nie jest mocno odcięta w talii, tylko subtelnie się rozszerza, stąd przekonanie, że jest dobra dla osób tęższych.


FASON PROSTY

krakowmiasto.pl

2.bp.blogspot.com
Sukienka o fasonie prostym nie rozszerza się ku dołowi, charakteryzują ją proste cięcia, swobodnie zwisający materiał, zazwyczaj brak jakichkolwiek halek, które mogłyby je rozszerzać. Jest to dośc awangardowe i niecodziennie rozwiązanie w modzie ślubnej, obecnie znajdujące coraz więcej zwolenniczek, które "chcą wyglądać inaczej".

Teraz, gdy powyżej mamy przegląd fasonów sukien ślubnych, mogę śmialo dokończyć moją początkową myśl. W każdym stylu sukien jest cała masa różnych modeli, wykonanych z przerożnych materiałów od satyny przez koronki, tiule, organze, jedwabie. Cały przegląd rodzajów i cen. Sporo artykułów próbuje sugerować, że jak dziewczyna niska to empire, jak z nadwagą to A. Jasne, że w niektórych przypadkach te wskazówki mogą być pomocne, szczególnie gdy nie macie pojęcia co wybrać, bo wszystko się podoba, ALE. Mnie artykuły wmawiały fason A, okazało się, że to właśnie w takiej sukience czułam się zbyt poważnie i ukrywała wszystkie dobre atuty mojej sylwetki a mimo niskiego wzrostu fason princesski okazał się właściwy i piękny. Dlatego nie dajcie się zwariować, właściwym pierwszym krokiem będzie otwarty umysł i przymierzenie różnych fasonów. Jakie może być Wasze zdziwienie - tak jak było moje - gdy okaże się, że wyglądacie oszałamiająco w rybce? Powiem Wam jakie - doskonałe. Podniesie Waszą samoocenę i jednocześnie ułatwi wybór (będziecie już wiedzały jakie fasony warto mierzyć, a w jakich się sobie nie podobacie). 

W tematykę sukien ślubnych będę jeszcze wracać. Pokażę Wam między innymi suknie, które zawładnęły moim sercem, podpowiem jak się zabrać do szukania swojej sukni oraz co może znaczyć, że to jest właśnie TA suknia.

Mam nadzieję, że z każdym kolejnym postem się rozkręcam, że wiadomości zamieszczone tutaj będą przydatne, jeśli macie jakieś pytania, albo chciałybyście post na określony temat - dajcie znać w komentarzach :) Czekam na nie z niecierpliwością :)

wtorek, 1 września 2015

Harmonogram ślubny czyli co i kiedy

everysingleday.pl
Bardzo ważną sprawą, właściwie kluczową jest ustalenie harmonogramu ślubnego. Pewnie powinien to być mój pierwszy post, ale właściwie piszę je zgodnie z kolejnością jaka miała/ ma miejsce u nas. I tak samo w tym przypadku, pierwszym punktem była sala, a potem zastanawianie się nad reszta harmonogramu. W internecie roi się od różnorakich propozycji terminarzy i harmonogramów, ale prawda jest taka, że sami musicie określić swój własny, nie ma gotowych rozwiązań, są jedynie wskazówki. 
www.senoslubie.pl
Osobiście uważam, że rozpoczynanie przygotowań na 2 lata wcześniej, bądź jeszcze wcześniej to przesada. Po pierwsze przy planowaniu budżetu zawsze bierzecie pod uwagę obecne ceny, a one non stop idą w górę. Po drugie planowanie jest spoko, ale w ciągu dwóch lat może Wam się bardzo "przejeść". Po trzecie jeszcze z dziesięć razy będziecie się zastanawiać czy na pewno dobrze wybraliście, przecież mieliście tyle czasu a zaczęliście wszystko robić tak wcześnie.. Myślę, że optymalnym okresem jest rok czasu. Oczywiście, da się to zorganizować też i w pół roku, ale jest to wersja dla mniej wymagających i bardziej systematycznych osób. 
haukotella.com
Pamiętajcie, że przedstawione harmonogramy, podobnie jak moje wskazówki są tylko ORIENTACYJNE i nie trzeba się ich ściśle trzymać. Oczywiście są takie terminy, których trzeba przestrzegać, ale o tym za chwilę. 

12 miesięcy przed ślubem


1) pierwszą rzeczą jaką robicie w związku ze ślubem to zastanowienie się nad datą, nie musi być konkretna, ważne abyście przedyskutowali czy ma to być określona pora roku czy miesiąc, jeśli nie macie predyspozycji to które miesiące wchodzą w grę

2) po drugie ustalacie budżet oraz to, czy jest on ruchomy czy niezmienny, przy określaniu budżetu musicie tez się zastanowić nad stylem wesela czy planowanymi wydatkami, suknie ślubną można kupić używaną za 1000 zł, ale można też i za 10000 zł, warto się zastanowić ile na co maksymalnie chcecie wydać

3) po trzecie tworzycie wstępną listę gości i tym samym wstępna ilość osób, trzeba zrobić to przed wyborem sali, bo sale mają różną pojemność (o czym pisałam ostatnio) oraz różne ceny od osoby, co będzie ważne do uwzględnienia w kosztorysie

4) biorąc pod uwagę punkty 1,2 i 3 wybieracie salę, trzeba to zrobić na początku gdyż terminy na salach szybko się kończą, a nikt nie chce wybierać z tego co "zostało" zamiast kierować się świadomym wyborem, jeśli organizujecie ślub w przyspieszonym trybie to sprawdzajcie - czasem wypadają jakieś terminy na salach, często sa wtedy w promocyjnych cenach

10 miesięcy przed ślubem 

1) warto już mając salę zatwierdzić datę ślubu w kościele rozmawiając z księdzem i rezerwując sobie datę, ewentualnie datę w USC

2) dobrze byłoby wybrać świadków i poprosić ich o świadkowanie, są dość ważni więc też potrzebują wcześniejszej wiedzy o tym, że będą mieć ciut więcej obowiązków niż reszta gości

3) jest to dobry moment aby poszukać i podpisać umowę z fotografem, DJ, zespołem, kamerzystą czyli osobami funkcyjnymi, od których również zależy oprawa Waszego święta, podobnie jak z salą im wcześniej tym większy macie wybór, że osoba, której praca Wam się spodoba będzie jeszcze "wolna"

4) jest to równie dobry moment na poszukiwania sukni ślubnej o tyle, że jeśli spodoba Wam się model zagraniczny, który trzeba sprowadzać, to spokojnie się to uda, poza tym zazwyczaj bardzo nam się spieszy do tego etapu, w końcu to piękne momenty dla narzeczonej :) Nie polecam jednak robić tego już tak wcześnie osobom, które mają duże wahania wagi, bądź są w ciąży - z wiadomych przyczyn

6 - 8 miesięcy przed ślubem

1) dla narzeczonych, którzy wybrali ślub kościelny/ konkordatowy jest to dobry moment aby zapisać się i odbyć nauki przedmałżeńskie, trochę tych spotkań jest, ja osobiście polecam kursy weekendowe robione wspólnie, szczególnie jeśli praca utrudniałaby Wam te zajęcia; nauki przedmałżeńskie można odbyć w dowolnej parafii, nie musi to być nawet Wasze rodzinne miasto, po ukończeniu kursu otrzymujecie dokument potwierdzający jego ukończenie

2) aby odciążyć się z obowiązków dobrze już kupić obrączki ślubne :)

3) polecam także zakupić wcześniej alkohol, przed Nowym Rokiem, gdyż akcyza często lubi iść w górę, a alkohol się nie przeterminuje

4) odpowiedni moment dla wybrania wzoru i zamówienia zaproszeń ślubnych, w zależności ile macie gości musicie obliczyć na ile wcześniej zacząć ich zapraszać, nie ma daty granicznej, myślę, że im wcześniej tym lepiej, wtedy goście mają dużo czasu na zaplanowanie ewentualnych urlopów i podjęcie decyzji o obecności

4 - 6 miesięcy przed ślubem

1) jest to czas na kupowanie garnituru ślubnego i wszelkich dodatków, pudełek na koperty, zawieszek na alkohol, winietek (można to oczywiście zrobić zarówno wcześniej jak i później)

2) zdecydowanie właściwy czas na zorientowanie się w kwiatach - przejście się po kwiaciarniach, które zajmują się oprawą ślubów, obejrzenie folderów, porównanie cen i ostateczny wybór kwiatów na Wasz ślub

3) jest to także właściwy moment na wybranie kosmetyczki, fryzjera i makijażystki i zarezerwowanie terminów, zazwyczaj taki czas starcza aby interesujący nas termin był jeszcze wolny, ale wszystko oczywiście zależy od tego, kogo wybierzecie

4) jeśli nie odwiedziliście jeszcze poradni rodzinnej to zróbcie to koniecznie, jest to równie niezbędne co nauki przedmałżeńskie

5) jeśli Wasz ślub odbywa się w innej parafii niż parafia Pana Młodego lub Panny Młodej, musicie dopełnić formalności i otrzymać zgodę na taki ślub (w zależności od tego czy formalności będziecie załatwiać w waszej parafii - wtedy licencję, jeśli formalności będą załatwiane w parafii gdzie bierzecie ślub - substytucję)

6) rozdawanie zaproszeń ślubnych

3 miesiące przed ślubem

to jest data graniczna, tu zaczyna się większość spraw do załatwienia, dlatego wszystkie pozostałe polecam mieć już za sobą

1) obydwoje musicie zawitać do USC w celu zdobycia dokumentu potwierdzające brak przeciwwskazań do zawarcia związku małżeńskiego

2) musicie także z miejsc gdzie otrzymaliście sakramenty otrzymać dokument aktu chrztu i bierzmowania

3) gdy macie już te dokumenty należy spisać protokół przedmałżeński (na pewno konieczny przy ślubie konkordatowym, czyli najczęściej wybieranym) 

4) musicie także załatwić zapowiedzi (w swoich parafiach)

1 miesiąc przed ślubem

1) dopinanie wszystkiego na ostatni guzik czyli kupowanie tego, co nie zostało jeszcze kupione (np prezenty dla gości, dla rodziców, dziadków, świadków, dla kogo chcecie), potwierdzenie ilości osób na swojej sali, potwierdzające telefony i maile do fotografa, kamerzysty i innych funkcyjnych osób, ostatnie przymiarki i poprawki strojów

2) jeśli bierzecie to pod uwagę to zaplanowanie i odbycie wieczorów panieńskiego i kawalerskiego (byle nie zaszaleć za bardzo ;) )

3) dobry moment na próbną fryzurę i makijaż, bo jak coś pójdzie nie tak to macie jeszcze chwilę czasu na poprawki/ zmiany

4) omówienie menu weselnego

tydzień przed ślubem 

1) sprzątanie mieszkania i dekorowanie (chyba, że macie takie dobre dusze, które zrobią to za Was a Wam pozwolą odpocząć, relaksować się i odstresować :P)

2) przygotowanie obrączek i dokumentów, przywiezienie sukni do domu, powieszenie, powoli rozchodzenie butów ślubnych (bo a nuż się okaże, że rozchodzić się nie chcą i musicie jednak biec po inną parę?)

3) przygotowanie przedmiotów na sytuacje awaryjne czyli np. igły z nitką, błyszczyka, rajstop, kleju super glue, tamponów i podpasek, lekarstw, wszelkich rzeczy, które mogłyby się przydać gdy Was coś nagle zaskoczy

dzień przed ślubem 

1) spowiedź przedślubna ze świadkami

2) ostatnie zabiegi pielęgnacyjne, regulacje brwi, manicure, depilacja i tym podobne

3) położenie się wcześnie spać, bo trzeba być wyspanym w dniu ślubu, cała noc emocji przed Wami!

everysingleday.pl

Obowiązków jest dużo, ale jeśli będziecie je traktować jak przyjemność i projekt, to z pewnością czas minie Wam na nich bardzo szybko. Jak już podkreślałam, wszelkie przedstawione tu harmonogramy są tylko orientacyjne, Chodzi przede wszystkim o rozłożenie różnych zadań na cały okres oczekiwania na ślub, aby nie zostać ze zbyt wieloma rzeczami do załatwienia piętrzącymi się na głowie. 

Ja traktuję przygotowania jak projekt, założyłam osobny folder, tworzę pliki, abyśmy wiedzieli na którym etapie jesteśmy i gdzie szukać np. przydatnych linków, które całkiem przypadkiem znalazłam szukając informacji. Tak się wydaje, że na wszystko jest czas, a niekiedy wybór winietek czy alkoholu jest procesem, a nie decyzją jednej chwili.

Pamiętajcie jednak, że warto zachować zdrowy umiar, aby nie przeholować z tematyką ślubną, musicie też nabrać oddechu i dystansu. Ciągłe rozmawianie tylko na temat ślubu może nużyć i męczyć, w szczególności mężczyzn, którzy jednak ciut mniej się tym emocjonują niż kobiety. Pamiętajcie, sensem tego dnia jest to, że się kochacie i chcecie się tym ze wszystkimi podzielić. Nawet jeśli nie wszystko wyjdzie idealnie to i tak niczego nie zmienia :)

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Sala weselna - szczegóły

www.willazagorze.pl
W poprzedniej notce starałam się opisać podstawy związane z wyborem miejsca na Wasze wesele. Zgodnie z obietnicą, dzisiaj zajmę się szczegółami, które przydadzą się w wyborze tej właściwej.

Przede wszystkim, aby zaoszczędzić czas swój jak i właścicieli sal weselnych, warto podzielić proces zdobywania informacji na kilka etapów:

1) Poszukiwanie informacji w internecie. 
Większość sal weselnych ma swoje strony (lepsze lub gorsze), na każdej znajdziecie jakieś informacje. Ideałem oczywiście byłoby, gdyby każda taka strona wyczerpywała wszystkie nasze niejasności, niestety, zazwyczaj informacje tam zawarte są lakoniczne i bardzo podstawowe. Nie mniej prawie zawsze można znaleźć galerie zdjęć, metraż bądź pojemność sali i dodatkowe usługi, które prowadzi (typu nocleg, atrakcje weselne itp.) Warto więc przyjrzeć się zdjęciom i idąc za wskazówkami z poprzedniej notki - od razu wyeliminować te, które nam nie odpowiadają. Podobnie z liczbą osób. Jeśli wiemy, że wesele ma być małe, możemy odrzucić sale na 200 czy 300 osób, aby niepotrzebnie nie dopłacać (często też takie sale mają limity od jakiej liczby osób organizują wesele), jeśli wesele ma być duże odrzucamy sale z ograniczoną liczbą osób np do 100, 120, 150 osób, a skupiamy się na tych większych. W ten sposób powstaje wstępna lista sal, jakie bierzemy pod uwagę. Moim dodatkowym kryterium było położenie - czy jest w moim mieście, a jeśli jest oddalona, to o ile kilometrów. Jeśli nie stanowi dla Was znaczenia odleglośc możecie ustalić sobie limit 100, a nawet 200 km, niewskazane jest to jednak z logistycznych powodów, tak więc zazwyczaj nie wychodzimy poza sale oddalone o ok. godzinę czyli ok, 60 km. 


2) Rozmowy telefoniczne.
 Kiedy mamy już wstępną listę sal, które możemy brać pod uwagę, należy przejść do zdobywania konkretnych informacji. Wiadomo, że właściciele niechętni są też do podawania ich wszystkich telefonicznie, ale sporo można się w ten sposób dowiedzieć. Kolejnym bardzo ważnym pytaniem, jakie trzeba zadać jest cena. Na to pytanie ma obowiązek odpowiedzieć każdy z właścicieli kiedy do niego zadzwonicie. Na tej podstawie znów możecie dokonać drugiej selekcji - jaka cena jest dla Was do przyjęcia, jaka zupełnie nie - część sal można zatem odrzucić. Niekiedy da się wyciągnąć z właścicieli więcej odpowiedzi na nurtujące pytania, ale z założenia dążą oni do osobistego spotkania. I ja także się zgadzam, że nic nie zastąpi takiej osobistej rozmowy. 



Po opisanych wyżej punktach zdobywamy więc listę sal, które:
- podobają nam się wizualnie patrząc na zdjęcia
- mają odpowiednią pojemność 

- znajdują się w pasującej nam lokalizacji
- ich cena jest przez nas akceptowana
dla mnie dodatkowym kryterium było posiadanie noclegów, aczkolwiek nie było to kryterium wyłączające, a stanowiące dodatkowy atut dla sali

Następnym, najważniejszym etapem jest rozmowa z właścicielami i obejrzenie sali "na żywo". W tym celu warto mieć ze sobą listy pytań (dla każdej z sal te same), aby potem szybko i łatwo porównać je ze sobą. Wbrew pozorom cena "za talerzyk" (za osobę), wcale nie jest taką ostateczną ceną, jaką zapłacimy za salę. Dlaczego? Zależne jest to od kosztów wliczonych w cenę za osobę oraz tych, które musicie załatwić samodzielnie. Czasem sale pobierają różne dodatkowe opłaty, o których początkowo nie informują, stąd tak ważne są pytania, które poniżej napiszę z krótkim wyjaśnieniem. Ważne, aby na każdej karcie z pytaniami zapisać nazwę sali, aby Wam się potem nie pomyliły.Zaczynamy.


  1. Jaka jest cena za osobę? Czy tę cenę można negocjować? - tutaj dostaniecie tak zwaną "gołą" cenę za menu, czyli wszystkie wliczone posiłki, bez atrakcji i zazwyczaj bez alkoholu. Ta cena coraz częściej uzależniona jest od liczby osób. Przykładowo ta sama sala liczy przy 100 osobach 160 zł od osoby, ale już przy 120 ta cena wyniesie 150 zł. Nie jest to normą, ale warto o to pytać. Czasem właściciele gotowi są cenę negocjować, pamiętajcie - to ich biznes i mają takie możliwości, w każdym razie nie zaszkodzi spróbować. Pamiętajcie, aby zaznaczyć czy impreza jest jedno, czy dwudniowa, bo ceny między obiema opcjami się różnią.
  2. Jaka jest wysokość zaliczki? Kiedy się ją płaci? - istotna informacja na tu i teraz, głównie po to, aby wiedzieć jak dużą sumę całości trzeba uiścić na długo przed weselem. Czasem jest to 1000 zł, czasem 3000 zł, a jeszcze gdzie indziej może to być 5 czy 10 tysięcy, w zależności od miejsca i kosztu całej imprezy. Zazwyczaj jest to niewielki ułamek całej kwoty, jaką będzie trzeba zapłacić, aby nie nadwyrężać budżetu Młodych przed ślubem. Musicie również dostać informację, czy taką zaliczkę płaci się w całości od ręki czy w ratach.
  3. Co NIE jest wliczone w cenę za osobę? - jest to dużo bardziej rozsądne pytanie od tego, co jest wliczone, bo da Wam jaśniejszy obraz tego, co musicie sami załatwić. Najczęściej w koszt za osobę nie jest wliczony alkohol. Młodzi są zobowiązani sami zakupić alkohol jeżeli przewidują imprezę z procentami. Nie ma w tym żadnego oszustwa, alkohol ten zazwyczaj jest w pomieszczeniu zamykanym na klucz i jego roznoszeniem nie zajmuje się obsługa, chyba, że macie takie wyraźne życzenie. To co pozostaje jest oczywiście Waszą własnością. W cenę za osobę często też nie jest wliczony tort, dochodzi więc dodatkowy wydatek kilkuset złotych. Czasem nie są wliczone napoje, co oznacza, że sami musicie kupić soki, napoje gazowane we włąsnym zakresie i dowieźć na salę. Niekiedy zdarza się, że nie wliczony jest koszt obsługi i restauracja czy sala nakłada dodatkową opłatę za kelnerów, koniecznie o to dopytajcie. Zwykle kwiaty i ozdobienie sali wliczone jest tylko w wersji podstawowej, dodatkowo płatne jest rozszerzenie o większą ilość kwiatów żywych, bądź po prostu musicie salę ustroić samemu. Czasem sale doliczają dziwne koszty za klimatyzację albo stłuczone naczynia (tzw. stłuczki). Warto wiedzieć o tym przed podpisaniem umowy, niż po ślubie przykro się rozczarować. Koniecznie trzeba zapytać czy płacąc np. za jednodniowe wesele jest ono ograniczone czasowo założmy do godziny 4, a powyżej tej godziny dodatkowo płatne. Nie są to może sytuacje częste i nagminne, bo jeśli sala chce mieć klientów, to nie będzie stosować takich praktyk, ale uważam, że ostrożność nie zaszkodzi przy planowaniu tak dużego wydatku.
  4. Jaka jest cena za osoby funkcyjne (zespół, fotograf, kamerzysta) oraz za dzieci? - pytanie jest zasadne ponieważ część sali daje Młodym zniżki dla osób funkcyjnych, nie jest to jednak zasadą. Natomiast prawie zawsze sale oferują zniżki dla dzieciaków, różne sale różnie to liczą. Zazwyczaj jest to połowa ceny za dziecko do określonego wieku i tu już są rozpiętości - do 8,10,12 lat, zależnie od sali. Czasem zaznaczone jest, że dzieci do roku czy 2-3 lat wchodzą na wesele gratis. 
  5. Kiedy następuje całkowite rozliczenie kosztów wesela? - ważna dla Was informacja, jest t zazwyczaj najwyższa opłata związana z całym ślubem, musicie więc być przygotowani, czy taką gotówkę należy wpłacić na tydzień przed weselem, na dzień przed, w dniu, czy dopiero dzień lub dwa dni po weselu. Najczęściej sale ufają Młodym i kwotę tę płaci się po weselu, następnego dnia lub w dwa dni po imprezie. U nas właściciel wymaga opłaty w dniu ślubu, ale uważamy, że dzień ślubu jest dla nas i nie chcemy marnować go na odliczanie gotówki więć pewnie zdecydujemy się zapłacić kilka dni przed ślubem.
  6. Jaka jest cena za nocleg gości weselnych? Ile jest miejsc nocleowych? - te pytania są istotne tylko dla osób, które potrzebują noclegu dla gości. Zazwyczaj cena za nocleg gości weselnych jest niższa niż stała oferta noclegowa miejsca. My pytaliśmy w kilku miejscach i wahała się między 30 a 60 zł od osoby, z pewnością są jednak miejsca droższe. 
  7. Do kiedy trwa wesele, czy można je skrócić, wydłużyć. Do kiedy pracuje obsługa? - Jak już wspomniałam nie zawsze są to oczywiste kwestie. Jeśli traficie na porządną salę to zdziwią ich te pytania. Zasadniczo wesele jednodniowe powinno trwać DO KOŃCA. Czyli dopóki goście będą się bawić i Wy będziecie mieć siłę. Podobnie więc z obsługą kelnerską. Bywają jednak ponoć sale, które zastrzegają, że wesele ma skończyć się o określonej godzinie, bo potem osbługa sobie idzie, ewentualnie trzeba coś dopłacić. Czasem - szczególnie jeśli chcecie zaoszczędzić budżet, bądź wesele jest bezalkoholowe uważacie, że nie potrzebujecie całonocnej zabawy i chcecie aby wesele trwało do północy, do godziny 1. Niektóre sale zgadzają się skrócić imprezę jednocześnie schodząc z ceny.
  8. Czy sala zapewnia dodatkowe atrakcje, płatne, bezpłatne? - Niekiedy sale mają w swojej ofercie jakieś bonusy. Czasem jest to stół wjazdowy z lokalnymi przysmakami, pieczony prosiak, stół wiejski, candy bar, drink bar, fontanna czekolady i tak dalej. Czasem są w stanie zorganizować nawet sztuczne ognie. Niestety, każda z tych usług w większości jest płatna, różni się tylko ich cena. Czasem liczona jest od osoby np. dodatkowe 5-10 zł od osoby za stół wiejski czy fontannę czekolady, a czasem jest to opłata stała np. 1000 zł za drink bar plus alkohol. Ceny tych dodatkowych atrakcji są bardzo różne więc nie da się podać średniej. Zasadniczo wydaje mi się, że uczciwsza jest forma stałej opłaty niż od osoby, bo nie każdy z atrakcji skorzysta, a jest wliczony. 
  9. Czy w lokalu znajduje się miejsce na alkohol zamykane na klucz, sejf dostęony dla Młodych? - Wiadomo, zaufanie to jedna sprawa, a fakt, że właściciele sali zazwyczaj są dla Was zupełnie obcy to druga sprawa. Chcecie pilnować swojego alkoholu, bo kosztuje niemało i nie sponsorujecie go obsłudze i włascicielom, tylko gościom. W dniu ślubu dostajecie także często prezenty w postaci kopert z wkładką, czyli pieniędzmi. Osobiście uważam, żę prezenty najlepiej od razu powierzyć rodzicom, którzy odwiozą je do domu, ale jeśli chcecie mieć je przy sobie cały czas, to taki sejf jest niezbędny, byście nie mogli potem nikogo obciążyć niesprawiedliwymi oskarżeniami. Ewentualnie by faktycznie nie paść ofiarą oszustów. 
  10. Czy w tym samym obiekcie odbywają się jednocześnie inne imprezy? - pytanie z pozoru nieważne i nie będzie miało podstaw w większości miejsc, ale jeśli obiekt jest duży, posiada kilka sal, warto upewnić się, czy po jednej i drugiej stronie podwórza nie będą się odbywały dwa niezależne wesela. Przecież chcecie czuć się wyjątkowo, a nie być porównywani z innymi Młodymi w tym ważnym dla Was dniu.
  11. Jakiego rodzaju są stoły? - jest to istotne dla Waszego komfortu i wyglądu sali. Część osób preferuje okrągłe stoły, część prostokątne. Ja wolę te drugie, ale o tym może napiszę innym razem szerzej. Część sali proponuje zarówno jedne jak i drugie, wtedy macie swobodną możliwość wyboru i zmiany zdania, ale część ma tylko jeden rodzaj stołów, ważne podjąć decyzję o stołach nieco wcześniej :P
  12. Co z jedzeniem, które zostaje po weselu? - to też niby jest sprawa oczywista, że to co zostaje, jest Wasze, ale lepiej, żebyście wiedzieli na przykład, czy sala spakuje Wam jedzenie w pojemniki, czy musicie mieć je ze sobą i pakować samodzielnie po weselu.
  13. Nie można zapomnieć zapytać o wolne terminy :P Niby kwestia najbardziej oczywista, ale jednak.. Szczególnie ważna, jeśli uparliście się na określony miesiąc czy datę - wtedy problem jest większy. My raczej najpierw wybieraliśmy pasującą nam salę i dopasowaliśmy termin do wolnych na sali. 
Uff, no to się rozpisałam :) Z perspektywy czasu myślę jednak, że ta notka Wam się przyda. W podekscytowaniu organizacją wesela niekiedy coś nam umyka i potem zastanawiamy się, czy rzeczywiście podjęliśmy dobrą decyzję. Zaufajcie swojej intuicji, podejmujcie decyzje RAZEM. Życzę Wam powodzenia w poszukiwaniu idealnego dla Was miejsca. Zapraszam do zostawiania swoich opinii w komentarzach, pytajcie jeśli o czymś nie napisałam.

wtorek, 11 sierpnia 2015

Sala weselna - podstawy

whiteday.pl

Pierwszą rzeczą, jaka zaczyna nas interesować podczas przygotowań do ślubu, to najczęściej sala weselna. Tak się dzisiaj utarło, że należy ją rezerwować z dużym wyprzedzeniem, ze względu na to, że ilość terminów jest ograniczona. Ma to duże znaczenie przede wszystkim, jeśli komuś zależy na konkretnej dacie, w konkretnym miejscu.
Jednak nie zawsze sala, którą rezerwujemy ma być typowo weselna. Pierwsze pytanie na jakie musimy sobie odpowiedzieć, to: wesele czy przyjęcie? 
Zazwyczaj przyjęciem nazywamy uroczysty obiad z deserem dla najbliższej rodziny i przyjaciół, do 40 osób. Powyżej 40 osób mamy już na myśli wesele. Istnieją restauracje, które organizują małe wesela do 60 osób. Przyjęcie jest dobrym rozwiązaniem dla osób o skromniejszym budżecie, jak również dla tych, którzy nie są amatorami wesel, osób z niewielką rodziną.
W przypadku wyboru przyjęcia weselnego będziecie więc szukać restauracji.

Wesele kojarzy nam się z zabawą do białego rana i z typowo weselną salą. Dziś w dalszym ciągu to takie sale są wybierane najczęściej, ale nie ustępują im już hotele. Plusem hoteli są miejsca noclegowe w miejscu zabawy. Obecnie pojawił się trend uzależnienia ceny za tak zwnay "talerzyk" od ilości gości. Przykładowo organizując wesele na 100 osób cena za talerzyk wyniesie mniej, niż przy wyborze 80 osób. 

slubowisko.pl
Pierwszym i podstawowym pytaniem przy wyborze sali weselnej jest to, jaki ma mieć styl. Czy wolelibyście eleganckie, pałacowe wnętrze, czy może wiejską karczmę? A może sala ma być ani specjalnie bogata, ani też nie wiejska? Może chcielibyście wesele w namiocie ozdobionym własnoręcznie, albo macie stodołę, którą idealnie się do tego celu nadaje? Wszystko zależy od waszych pragnień. 
www.slubnaglowie.pl
Drugim ważnym pytaniem, jakie będzie po części sugerować wam wybór, jest - ile gości chcecie zaprosić i czy potrzebny jest dla nich nocleg. Dziś coraz częściej jest tak, że Młoda i Młody nie pochodzą z tego samego miasta, ale nawet z dwóch różnych części Polski lub świata. Załatwianie noclegu oczywiście nie jest waszym bewzględnym obowiązkiem, ale z pewnością może zaważyć na tym, czy zaproszeni goście zdecydują się przyjąć wasze zaproszenie. 
Ważnych kwestii dotyczących wyboru sali jest zdecydowanie więcej, dlatego poświęce osobny wpis temu, na co należy zwracać uwagę przy negocjowaniu ceny sali weselnej, jakie pytania należałoby zadać właścicielom i co zazwyczaj znajduje się w pakiecie. 

whiteday.pl




poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Ślubny początek

www.platine.pl

Wiele z kobiet na ten moment czeka od dzieciństwa. Wielu mężczyznom myśli o tym, jak zadać to pytanie i czy na pewno to zrobić, spędza sen z powiek. Jedno jest pewne - od tego magicznego momentu rozpoczyna się Wasza wspólna droga do ślubu. 

Warto pamiętać, że decyzja o tym słynnym "tak" powinna być poparta pewnością obojga osób, że chcecie stworzyć rodzinę. Słyszałam nie raz komentarze typu "zrobił to w święta przy rodzinie, nie wiedziałam co powiedzieć, zgodziłam się, ale jestem na niego wściekła!". Dlatego zawsze bezpieczniej, kiedy zaręczyny odbywają się tylko we dwoje, nikt nie jest postawiony pod murem, nie ma presji. Staropolski zwyczaj mówił o tym, aby pierw o zgodę pytać rodziców przyszłej Panny Młodej, ale dziś jest to sprawa drugoplanowa, zdążycie poinformować rodziców, najważniejsze by to była Wasza decyzja. 

Dla mężczyzny jest to trudny i poważny moment przejścia w dorosłość, zakładania własnej rodziny, duża presja. Aby trafić z rozmiarem dla wybranki można "pożyczyć" jej pierścionek, każdy jubiler posiada miarkę, którą pobiera miarę z pierścionka jeśli nie znacie jej rozmiaru. Można delikatnie podpytać o najważniejsze detale typu białe czy żółte złoto. Kobiety powinny wesprzeć swojego wybranka w takim momencie. Narzekanie, że pierścionek nie taki idealny, miejsce mogło być lepsze, a kwiatów więcej mogą sprawić tylko tyle, że narzeczony zwątpi czy to naprawdę kobieta jego życia, skoro nie jest dla niej najważniejszym fakt, że chce z nią dzielić życie. 

Postaram się, aby to miejsce było przyjazne wszystkim narzeczonym planującym ślub i wesele. Organizacja takiej uroczystości to całkiem spory projekt, pierwsze wspólne przedsięwzięcie. Zazwyczaj każdy chce, aby było dopięte na ostatni guzik. Będę się starać poruszać wszystkie najważniejsze kwestie związane z organizacją uroczystości ślubnych.